Koń rży do stada
Twój koń nawołuje inne konie?
Czy zdarzyło Ci się kiedyś iść ze swoim koniem na spacer, jechać w teren lub po prostu iść w miejsce, gdzie nie widzi innych koni? Możliwe, że koń zaczynał być zaniepokojony, tracił skupienie na nas, zaczynał przeraźliwie nawoływać stado. Rżenie koni może nieść za sobą wiele komunikatów, ale ten najbardziej wyraźny i zauważalny to rozłąka ze stadem.
Taki problem można odrobić choć wiadomo, że im młodszy koń, tym pewne zachowania są mniej zakorzenione i utrwalone. Jeżeli Twój koń wykazuje bardzo duży strach przed odejściem od stada, uzbrój się w cierpliwość i nie oczekuj, że problem zniknie w ciągu kilku dni. Im więcej czasu przeznaczysz na stopniowe i spokojne przepracowanie tematu, tym koń bardziej Ci zaufa, nie będzie czuł dodatkowej, niepotrzebnej presji z Twojej strony w momencie kryzysowym, kiedy nie macie ze sobą połączenia. Dodatkowo, jeśli dasz Wam czas, zyskasz więcej wyrozumiałości i cierpliwości. Nie chcemy przecież, żeby odrabianie tęsknoty za stadem było traumatycznym procesem dla Ciebie i konia!
Jednym z powodów, kiedy konie mogą rżeć do stada jest brak poczucia bezpieczeństwa
i zaufania do jeźdźca. Oczywiście budowanie zaufania z koniem to proces, który
trwa, nie można uzyskać pełnego zaufania w ciągu 5 minut. Jeżeli już spotkaliście się z takim problemem, np. podczas spaceru,
można skorzystać z kilku wskazówek, aby wyciszyć i uspokoić „gadatliwego”
konia.
– po pierwsze: nie karz konia – i tak poziom zaufania do człowieka nie jest
wystarczający. Szarpnięcie za uwiąż lub uderzenie w szyję może tylko upewnić
konia w stanie niepokoju. Poza tym takie zachowanie może dodatkowo zniechęcić konia do pozostania w naszej obecności.
– Rozprosz uwagę – zainteresuj konia jakimś zadaniem. Konie nie mają
podzielności uwagi;, więc możesz poprosić go o cofnięcie kilku kroków, kłus przy
ramieniu, odangażowanie zadu, odeślij konia na linie, poprzeciskajcie się dookoła drzew. Kiedy koń skupi się na tym, co ma pod nogami, jest spora szansa na to, że choć na chwilę zapomni o kolegach z pastwiska. Dodatkowo spora grupa koni, a zwłaszcza te lewopółkulowe, bardziej angażują się psychicznie w wymagające zadania, łamigłówki i wyzwania. To je motywuje do kontaktu z nami i powoduje, że są zainteresowane zadaniami. Z kolei konie prawopółkulowe potrzebują więcej powtarzalności, spokoju i upewniania.
– Ustaw plan spaceru w taki sposób, żeby był atrakcyjny dla Twojego konia i
żeby znalazł jego sens, np. znajdź jakieś miejsce, gdzie koń może poskubać
trawę, po czym wróćcie do stajni inną drogą, niż szliście do tej pory. Tak często jedziemy w teren, gdzie koń nie do końca rozumie, o co nam chodzi. Spójrz na to jego oczami! Uciekamy gdzieś po polach przez godzinę, czasem kłusem, czasem nawet galopem. Potem wracamy do stajni, żeby odpocząć, zjeść i się zrelaksować. A gdyby tak odwrócić sytuację? Bardzo fajnym sposobem na polubienie spacerów jest rozgrzewanie konia w terenie, przed treningiem na ujeżdżalni. Jeżeli taka koncepcja zostanie zastosowana w odpowiedni, zrównoważony sposób, koń powinien przestać spieszyć się i caplować w stronę stajni.
Wyjazdy w teren są fantastycznym miejscem do budowania kondycji, równowagi, odwagi i niezależności konia. Jednak ważne, żeby były przyjemnym i bezpiecznym doświadczeniem tak samo dla konia jak i dla nas, ale więcej o tym w artykule „Bezpieczny wyjazd w teren”.
Ola Najman